Host
Podejrzewam, ze będę podążać za stereotypem - fangirl to coś skrajnego, coś, co kiedyś nazywało się groupies. Rozhisteryzowane panny mentalnie w wieku 13 lat, które za ładną buźkę swojego idola zrobią wszystko, a każdą potencjalną dziewczynę swojego ukochanego z plakatu będą w stanie porządnie poturbować. Vide - przykład Justina Biebera (czy jak go tam się pisze >.>)
A dziewczyna podążająca za idolem, to dziewczyna podążająca za idolem, tyle. Jeśli poza wyglądem, na pierwszym miejscu zauważa jego (idola, nie wyglądu) twórczość, to zwyczajny fan w żeńskim wydaniu, jakim - mam nadzieję - w większości jesteśmy.
A z fangirlami na dA mam niestety dużo do czynienia >.>
Offline
Cokolwiek to jest, czy to ma definicję, czy nie ma - przeraża mnie i chyba nigdy nie będę w stanie pojąć takiego zachowania. Obślinianie się na widok ud Uruhy czy innego wystającego suta czy choćby kolana wykracza daleko poza granice mojego pojmowania.
Offline
Host
Tak btw, to Justin ostatnio nareszcie przyznał się do związku z Seleną Gomez. *wstydzi się, że jest na czasie ze wszystkimi plotami*
Czekam na pierwsze ofiary.
Offline