Trzeba na wstępie zaznaczyć, że świat Chobits różni się nieco od tego, jaki na co dzień obserwujemy za oknem. Przede wszystkim przemysł informatyczny rozwinął się do tego stopnia, że wprowadził na rynek niezwykłe komputery – persocony. Tym, co czyni je zasadniczo odmiennymi od naszych pecetów, jest wygląd – są prawie ludzkie, z reguły śliczne (tudzież – przystojni). Posiadają także rozwiniętą w różnym stopniu sztuczną inteligencję (jeżeli można to tak określić), ale są pozbawione uczuć. Jednak nie przeszkadza to niektórym ludziom uważać je za doskonalsze od człowieka… Dla którego wygody, notabene, zostały zaprojektowane.

Nasz Hideki (czyli główny bohater) nie może być gorszy i także śni o własnym persoconie. Gdy zaczyna się zadomawiać w jednym z największych miast świata, jest oszołomiony tym, że większość jego mieszkańców posiada takie komputery. Niestety, wygląda na to, że ta przyjemność jest jedynie dla tych „przy kasie” i niedoszły student będzie musiał obejść się smakiem. Okazuje się jednak, że głupi ma szczęście: pewnego wieczora Hideki znajduje na śmietniku porzuconego persocona. Co byście zrobili na jego miejscu? Oczywiście zabralibyście cudeńko do domu… W tym miejscu jednakże zaczynają się schody, bo po uruchomieniu (bardzo kłopotliwym, trzeba dodać) wychodzi na jaw zaskakująca prawda – nasz śliczny persocon (a raczej persoconka) nie potrafi powiedzieć niczego poza przesłodkim „Chiii” i – jak się okazuje później – nie tylko nie posiada żadnych numerów seryjnych, ale także systemu operacyjnego, bez którego teoretycznie nie powinna działać (co nie zmienia faktu, że jest urocza, że aż próchnicy można dostać). Czy może zatem być zwyczajnym przedstawicielem swojego „gatunku”?

Widzieliście? Spodobała się wam ta seria? Polubiliście Chii czy kogoś innego?

piekne romansidlo jak dla mnie :3 kreska fabula i zakonczenie wsio piekne :3
ogladalam i milo wracam do tego tytulu ;3
szczegolnie chlopakom powinno sie spodobac xD

chłopakom jak chłopakom xd mi się tam też podobało ^^
Fajne motywy były ^^ np. jak poszła kupić bieliznę xD
Jednak tytułowej bohaterki nie lubiłam o.o Jej siostra ( o ile takimi więziami można je połączyć) Freya jest fajniejsza ^^
Mniej różowa to raz, ma za to plus a dalej to nie wiem w sumie po prostu bardziej mi przypadła do gustu mimo ze od Chii nie różni się jakoś wiele, tym bardziej pod względem wyglądu.

tak,tak "pantsu!pantsu!" w niektórych momentach dostarcza prawdziwej dawki humoru a w innej chwyta za serducho ;d Hideki mi się nieco kojarzył z Keitaro z Love Hina ^^ tak swoją drogą.
Pozytywnie odbieram Chobits,całą serię ogółem dosyć tak no.przyjemnie ;3

Ja się zabierałam do obejrzenia tego anime ruski miesiąc, ale jak wreszcie usiadłam to w trzy dni połknęłam. Chii jest cukierkowa, ale bywa zabawna, jak w którymś z pierwszych odcinków podłapała tekst "Hideki - hentai!" to myślałam, że spadnę z krzesła ze śmiechu. Hideki trochę mnie momentami wkurzał, ale tylko na początku, kiedy zachowywał się jak wieśniak xD A potem już się przyzwyczaiłam. Bardzo podobało mi się to anime:) Miało w sobie takieś przesłanie, co jest bardzo w stylu CLAMP-a ( po prostu uwielbiam te panie^^). Ogólnie rzecz biorąc polecam ^^

Jedno z moich pierwszych anime, z poczatku zaliczałam je do ulubionych, ale się to zmieniło po tym, jak obejrzałam masę innych ciekawych serii. ;D Anime nawet fajne, teraz by mnie dobijało, ale wtedy nie zwracałam uwagi na jego głupotę, płytkość i te ciągłe powtórzenia w niektórych miejscach.. x) Nie pamiętam już praktycznie nic z niego, więc więcej nie powiem. ;D No, mogę dodać, że uwielbiam odcinek OVA tej serii, jest boski <3 xD Rozbawił mnie niesłychanie, no i brała w nim udział moja kochana Sumomo.. *-*

mi się nie podobala kreska.. nie wiem czemu jak przyjaciel do mnie zadzownil a ja ze ta kreska jakaś taka martwa a on ,,przeciez postacie są wszysktie martwe i oboje w smiech xD  fabulą fajna ale kreska ..ja lubię bardziej intensywne baarwy i mocniejsza kreske :)

Chobits to moje pierwsze anime, od którego zaczęła się moja przygoda z Japonią ^^ Bardzo mi się podobało xD Chii, słodka, , na początku umiejąca powiedzieć tylko swoje imię, i Hideki - taki trochę ciamajda xD Najbardziej lubiłam Sumomo i Kotoko, te małe persocomy xDD

To było takie urocze anime...
Chii była prześwietna, ogólnie jakoś byłam za związkiem ChiixHideki, chociaż to dosyć dziwna para.
W tej serii było chyba wymieszanie wszystkiego: romansu, komedii, ecchi, dramatu.
Jedno z moich ulubionych~.